Fragment podsłuchanej rozmowy na przystanku autobusowym w sobotni poranek. Starszy pan zwraca się do dwóch lekko skacowanych mężczyzn, zalegających na ławce.
- Czołem łobuziaki. Jak leci?"
Grymas uśmiechu na ich twarzy.
- Nie są to lata 90-te, ale jakoś dajemy radę - odpowiada po chwili jeden z nich.
Kwiecień 2012. Warszawa. Ulica Okopowa przy skrzyżowaniu z aleją "Solidarności" - środek dawnego pl. Kercelego. Fot. blogowsky
Z cyklu "Warszawa nieistniejąca"...
OdpowiedzUsuńdobra fota, mi się podoba!
OdpowiedzUsuń