Topless oblige

Kiedyś dyskusja w większym towarzystwie zeszła na zieleń miejską i rolę parków publicznych. Rozmawialiśmy o tym, co wolno, a czego nie, co nam się podoba, co byśmy poprawili itp. Jakoś mimochodem wspomniałem o tym, że parki powinny być obowiązkowo ogrodzone, zamykane na noc i pilnowane, co wywołało gwałtowny sprzeciw moich rozmówców. Zieleń powinna być ogólnodostępna, powinna się płynnie stapiać z przestrzenią miejską, płoty i ogrodzenia "kroją" i "ograniczają" przestrzeń publiczną. Takie były ich argumenty. Większość osób była przeciwna i byliby mnie zakrzyczeli, ale spokojnie im wytłumaczyłem, że o ile nie jestem zwolennikiem stawiania ogrodzeń wokół bloków na osiedlu, o tyle parki obowiązkowo powinny być ogrodzone. To nie oznacza, że na amen zamknięte i niedostępne dla ludzi. Niedostępne dla przypadkowych "odwiedzin" w stylu "wejdę tu w krzaki i się odleję". Ktoś, kto decyduje się wejść do parku, robi to świadomie i to wejście odbywa się przez bramę. To wejście niczym do świątyni, gdzie za progiem porzucamy doczesne troski. Taka brama to symbol przejścia ze świata hałasu i zgiełku w świat ciszy i wytchnienia. Pełna otwartość parku odziera go z sacrum, wulgaryzuje go i czyni zeń przestrzeń amorficzną, przypadkową i bezpańską. Co ciekawe, przed wojną większość parków była grodzona i dopiero "nowa" władza pootwierała je dla ludu pracującego. Jakoś nikomu obecnie nie przeszkadza ogrodzenie Łazienek, nikt nie domaga się jego usunięcia i "uwolnienia" parku. Gdyby tak więc przywrócić płot wokół Ogrodu Saskiego, mielibyśmy w centrum miasta właśnie takie "małe Łazienki".

Czerwiec 2011. Warszawa. Gipsowa figura "Wenus w kąpieli" ustawiona w Ogrodzie Saskim jako dekoracja restauracji "St. Antonio". Fot. blogowsky

Sierpień 2011. Warszawa. Jedna z barokowych rzeźb (obecnie ustawiona na postumencie alegorii Muzyki) w Ogrodzie Saskim. Fot. blogowsky

4 komentarze:

  1. Ja też jestem za ogrodzeniem Saskiego. A dowodem na słuszność mojej tezy niech będzie stan wieży ciśnień - zabytkowy obiekt, który przetrwał wojnę, sprejowany jest przez jakichś bezmyślnych sukinkotów. Powinno się ich ryjami wyczyścić kible na dworcach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja to bym im po prostu palce i ręce łamał.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja bym kazał jeszcze przy tym słuchać Eleni.

    OdpowiedzUsuń